Heeej
Jak to miło znowu tutaj pisać po takiej przerwie. c;
Sytuacja wygląda tak: kiedyś w czerwcu kupiłam mini-girlandę w Tigerze, początkowo miała to być do urodzinowych zdjęć Mayi. Których nie zrobiłam. ;-;
Przeleżały w pokoiku moich trzech panien i w końcu spakowałam je do plecaka, bo okazja była wielka - znowu zdjęcia w ogrodzie babci. Kocham tą 'scenerię', taka trochę tajemnicza, trochę magiczna.
Tak, mówię o spiżarni. ;-;
Więc przedstawiam Wam Karen w kigurumi ;w;
O rany, wszyscy zdobywają przecudowne gadżety w Tigerze, a ja mam do najbliższego sklepu tak daleko... :(
OdpowiedzUsuńZdjecia są piękne, a te ubranko genialne! :D
Ja mieszkam na wsi i też mam trochę, ale jak była okazja, to kupiłam c;
UsuńDzięki :D
Hej, dopiero zaczęłam czytać twojego bloga, ale strasznie chciałabym mieć laleczkę pullip. Polecisz mi sklepy, gdzie można je kupić, a także gadżety do niej?
OdpowiedzUsuńW doradzaniu najlepsza nie jestem, więc odsyłam Cię tutaj: http://ruda-mysz.blogspot.com/2013/11/pullip-faq.html
Usuń;)
te zdjęcia są cudowne! genialnie wykadrowałaś! <3
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia, takie magiczne. <3 Teraz pozostaje mi tylko jedno: dowiedzieć się gdzie znajdę Tigera. ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :)
ok, dzieki za link, ale chciałabym się jeszcze spytać, gdzie zamówiłaś tą pullip?
OdpowiedzUsuńPrześliczne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuń/mimiwiola